Reserva Natural Miraflores

Honduras tym razem traktuje tranzytowo i cały następny dzień spędzam na drodze do Nicaraguii. Jestem tam późnym popołudniem i jeszcze na wieczór udaje mi się dotrzeć do Rezerwatu Przyrody Miraflores. Cały rezerwat położony jest na wysokości 1400 m npm. Jest to niesamowite miejsce, jak na ten kraj. Nawet w porze suchej na tej wyżynie potrafi padać. Znajdują się tutaj unikalne lasy chmurowe. To lasy, w których drzewa z powodu ogromnej wilgoci całe porośnięte są mchem. Tworzy to niesamowity widok. Spacerując po takim lesie człowiek czuje się jak w królestwie elfów i leśnych skrzatów. Zieleń jest tak głęboka, do tego panujący półmrok.
Cały rezerwat to tak naprawdę teren rolniczy. Znajduje się tu kilka gospodarstw tak zwanych Finka. Żyją z hodowli bydła, upraw i coraz częściej z turystyki. Zostaje zaproszony do takiej Finki i za 4 dolary mam całodzienne wyżywienie i nocleg. Śpi mi się cudownie. W nocy temperatura schodzi do ok. 10-15 st C i opatulony w śpiworek czuję się wyśmienicie.
Na Fince poznaje dwie dziewczyny Hiszpankę i Rosjankę. Spędzamy bardzo miły wieczór rozmawiając po niemiecku, angielsku, hiszpańsku i rosyjsku oraz popijając kawę z 2 litrowego termosu. Ten region słynie z najlepszej kawy :)
Następnego dnia dziewczyny, na stopa, zabierają mnie na wycieczkę z przewodnikiem. To niesamowite jak dużo można się dowiedzieć i o ile ciekawsze może być zwiedzanie, gdy ktoś potrafi opowiedzieć o otaczającym terenie. Idziemy do drzewa, które jest całe puste w środku i żyje. Jest bardzo wysokie. Wspinamy się wewnątrz drzewa, jest to niesamowicie ekscytujące. Widok z wierzchołka na otaczający nas las deszczowy niezapomniany.

Zdjęcia (24)

Komentarze (0)